Abp Zygmunt Zimowski na Światowy Dzień Autyzmu [dokumentacja]
Przesłanie Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i
Chorych Jego Ekscelencji Arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego na 5. Światowy
Dzień Autyzmu (2 kwietnia 2012 r.)
Apel o wrażliwość i solidarną
bliskość z osobami autystycznymi i ich rodzinami
Z okazji 5. Światowego
Dnia Autyzmu Kościół pragnie wyrazić swoją bliskość z osobami, które są dotknięte
tym wielkim cierpieniem. Zaburzenia ze spektrum autystycznego, które w znacznej mierze
wymagają jeszcze głębszego poznania, powodują u tych osób poważne nieprawidłowości
w zachowaniach, komunikacji – słownej i pozawerbalnej – oraz w integracji społecznej,
co zakłóca normalną ewolucję i rozwój osobowości.
W obliczu tej patologii,
która charakteryzuje się zamknięciem się na innych ludzi i na otaczający świat, Kościół
uważa za nieodzowne wspieranie osób autystycznych – zwłaszcza dzieci i ludzi młodych
– oraz ich rodzin, jeżeli nie po to, by zburzyć mur milczenia, to przynajmniej, by
dzielić z nimi, przez modlitwę i okazywanie solidarności, ich drogę cierpienia. Na
to cierpienie składają się także frustracja i rezygnacja, m.in. z powodu wciąż jeszcze
znikomych rezultatów terapii. Frustracja występuje zwłaszcza w rodzinach, które choć
opiekują się dziećmi autystycznymi z pełną miłości troską, odczuwają negatywny wpływ
choroby na jakość ich życia i często doświadczają bolesnej izolacji i wykluczenia
z życia społecznego.
Kościół oraz wszyscy ludzie dobrej woli powinni poczuwać
się do obowiązku bycia „towarzyszami drogi” osób, które żyją w tym wymownym milczeniu.
To apel do naszej wrażliwości na cierpienie drugiego człowieka, jak w emblematycznym
przykładzie opisanym w ewangelicznej przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (por.
Łk 10, 29-37). Pochylenie się nad cierpieniem bliźniego staje się jeszcze bardziej
wymowne w obecnym roku, w którym Światowy Dzień Autyzmu przypada w Wielkim Tygodniu,
przybliżającym nas do cierpienia, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa Chrystusa.
Wzruszenie,
któremu towarzyszy modlitwa, jest często w takich sytuacjach – jak w przypadku kontaktu
z osobami dotkniętymi zaburzeniami autystycznymi – jednym z głównych, jeżeli nie jedynym
wyrazem naszej miłości i solidarności. Nie straciły w tym względzie wagi słowa bł.
Jana Pawła II: „Kościół, jak lubił powtarzać mój czcigodny poprzednik Paweł VI, jest
'miłością poszukującą'. Jakże chciałbym, żebyście wszyscy poczuli się przygarnięci
i objęci przez tę miłość!” (Przemówienie z okazji Jubileuszu Niepełnosprawnych, 3
grudnia 2000). Kościół jest zatem świadomy, że powinien stawać się coraz bardziej
prawdziwie domem Ojca, gdzie wszyscy mogą znaleźć pełnię Bożej i ludzkiej miłości.
Serdeczność z jaką Kościół obejmuje osoby autystyczne, widoczna jest w oddaniu
bardzo licznych rodzin i wspólnot, a także bardzo wielu pracowników służby zdrowia,
wychowawców, specjalistów oraz wolontariuszy, którym winni jesteśmy ogromny szacunek
i wdzięczność. Nie oznacza to jednak, że – oprócz nieustannego kultywowania i wyrażania
tej wrażliwości serca oraz jedności w modlitwie – nie trzeba motywować przedstawicieli
świata nauki oraz systemu opieki zdrowotnej do podejmowania, a w razie potrzeby intensyfikowania
działań z zakresu diagnostyki, terapii i rehabilitacji, dzięki którym można stawić
czoło patologii dotykającej większej liczby osób, niż można było sądzić jeszcze parę
lat temu. Promowanie i wspieranie tych wysiłków, także poprzez solidarne działania
ze strony szkolnictwa, wolontariatu i stowarzyszeń, są nieodzowne, aby odkryć i ukazać
tę godność, której niepełnosprawność – nawet w jej najcięższej i najbardziej niszczącej
formie – nie niweczy, lecz napełnia nadzieją. Nie jest to nadzieja krótkotrwała i
ulotna, ale taka, która w każdych okolicznościach karmi serca ludzi zbawionych przez
chwalebny krzyż Chrystusa: „Przez Niego nabraliśmy pewności Boga – Boga, który nie
stanowi tylko dalekiej 'pierwszej przyczyny' świata, gdyż Jego Syn jednorodzony stał
się człowiekiem i o Nim każdy może powiedzieć: 'Obecne życie moje jest życiem wiary
w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie' (Ga 2, 20)” (Benedykt
XVI, Spe salvi, 26).
Taki jest nasz Bóg, który zna litość i okazuje miłosierdzie,
który nieustannie nas strzeże, bo ukrył nas na swoich dłoniach (por. Iz 49, 16). Jego
miłującym dłoniom, przez wstawiennictwo Maryi, Matki Kościoła, powierzamy życie tak
wielu naszych autystycznych sióstr i braci oraz ich rodzin. Oni, choć spowici tajemnicą
milczenia z powodu poważnych zaburzeń psychicznych, nie są nigdy sami, bo są gorąco
miłowani przez Boga i za Jego sprawą także przez wspólnotę tych, których wiara zobowiązuje
do stawania się żywym i przejrzystym znakiem obecności Zmartwychwstałego w świecie.
Z
okazji świąt Wielkanocy kieruję do wszystkich życzenia wszelkiego dobra i radości
w Zmartwychwstałym Panu. Alleluja!